Do Modlina nie tylko samolotem
Lotnisko Modlin pięknieje z dnia na dzień i coraz bardziej je widać. Pasy startowe, hangary, terminale – wszystko jest w trakcie budowy i niewiele potrzeba, żeby ten etap tworzenia można było uznać za zakończony. Planuje się, że pierwsi pasażerowie wylądują tu za kilka miesięcy. Ale jak stąd odjadą? I jak dojadą na lotnisko ci, którzy będą chcieli stąd odlecieć? Możliwości, jak się okazuje, jest kilka.
Samochodem
Wyjazd w Warszawy drogą E7 jest stosunkowo wygodny. Potem trzeba dotrzeć do drogi 62, a wreszcie – na wysokości Twierdzy Modlin – przejechać jeszcze 500 m w bok i już się jest przy wjeździe do lotniska. Jednak w godzinach szczytu jest na tej trasie kilka trudnych punktów, gdzie tworzą się korki. Pierwszy, to Łomianki. Następny w okolicach Czosnowa. Na koniec trzeba jeszcze przejechać przez dwa wąskie mosty - na Wiśle i na Narwi.
- W przyszłości ta droga ma być doprowadzona do kategorii drogi szybkiego ruchu. Miejmy nadzieję, że będzie to około roku 2015 – powiedział Marek Miesztalski, skarbnik województwa mazowieckiego.
Koleją
O atrakcyjności i dostępności lotniska w duże mierze decyduje możliwość dojechania do niego pociągiem. Jeśli chodzi o Modlin, to dojazd taki jest zapewniony, bo linia kolejowa jest już modernizowana.
- Szacuje się, że modernizacja ta będzie kosztować w granicach 230 mln zł i koszty te rozłożą się na lata 2012, 2013 i 2014 – mówi Marek Miesztalski.
Pociągi – 16 składów typu ELF – zostały zakupione przez samorząd województwa mazowieckiego i jest to nowy tabor. Rozwijają one prędkość do 160 km/h. Na razie jednak na tej trasie nie jeżdżą tak szybko.
- Tor powinien być przystosowany do takiej prędkości – uważa Michał Panfil, członek Zarządu Kolei Mazowieckich. - Mogą być wprawdzie problemy z obiektami inżynieryjnymi, takimi jak mosty i przepusty, gdzie może nie wszystko jeszcze jest zrobione. Ale generalnie taka prędkość jest dopuszczalna. Jeżeli więc stan techniczny trasy, zbudowanej przez Polskie Linie Kolejowe będzie na to pozwalał, to nasze elfy taką prędkość na pewno będą mogły osiągać.
Do samego lotniska można będzie dojechać koleją, ale dopiero za kilka lat, kiedy wybudowana zostanie bocznica między stacją Modlin a lotniskiem. W różnych źródłach można znaleźć informację, że będzie to rok 2013 lub 2015.
- W tej chwili nie ma połączenia kolejowego z Modlina przez Warszawę Gdańską do Centralnej, ale ono będzie – zapewnia Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego. – Pociąg z lotniska będzie jeździł do Warszawy Centralnej, a docelowo także do lotniska na Okęciu.
Dopóki jednak bocznica nie powstanie, dojazd do lotniska Modlin będzie łączony: najpierw pociągiem do stacji Nowy Dwór Mazowiecki, a dalej z dworca kolejowego pod terminal autobusem Kolei Mazowieckich.
- To nie będzie komunikacja zastępcza lecz stała, zaplanowana na czas do momentu zbudowania bocznicy – mówi Michał Panfil.
Inwestycję budowy bocznicy prowadzi Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego.
- Trwają prace przygotowawcze. Pierwotnie planowaliśmy rozpisanie przetargu pod koniec pierwszego kwartału tego roku, ale jesteśmy uzależnieni od decyzji środowiskowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która jest kluczowym elementem tego przedsięwzięcia - mówi Krzysztof Strzałkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
Decyzja o tym, że to Nowy Dwór będzie stacją przesiadkową wydaje się rozsądna tylko z jednego powodu: bo w Nowym Dworze wokół dworca jest więcej miejsca niż w Modlinie zarówno dla podjeżdżających i parkujących autobusów, jak i taksówek oraz prywatnych samochodów. Jednak słabym punktem tego rozwiązania jest most na Narwi, gdzie już w tej chwili w godzinach szczytu komunikacyjnego rano i po południu tworzą się spore korki.
- To jest projekt unijny i rozumiem, że ważna jest tzw. trwałość projektu i wynikające z niej unikanie rozwiązań tymczasowych. Jednak uważam, że stacją przesiadkową powinien być Modlin – mówi Jacek Kowalski. - To jest zdecydowanie bardziej logiczne rozwiązanie. Autobus dojeżdżający z Nowego Dworu będzie wjeżdżał w określonych godzinach w utrudniony ruch szczególnie na krajowej 85-tce. To zaś oznacza stratę cennych kilku czy kilkunastu minut. Natomiast od dworca w Modlinie do lotniska jest prosta droga bez żadnych korków i dojazd trwa najwyżej kilka minut.
Pociąg podmiejski czy pociąg specjalny?
Czas podróży uzależniony będzie m.in. od liczby przystanków. Jeśli będzie to przejazd z jednego lotniska do drugiego, potrwa ok. 20 minut. Każdy przystanek wydłuży ten czas.
- Planuje się, że do Modlina w każdej godzinie będą kursowały dwa pociągi, które zatrzymują się na wszystkich przystankach osobowych, a kończą i rozpoczynają bieg na stacji Warszawa Gdańska – mówi Michał Panfil. - Dodatkowo, raz w godzinie, zaplanowaliśmy kursowanie pociągu z Modlina przez stację Warszawa Centralna do portu lotniczego im. Chopina.
- Jestem zwolennikiem, żeby przystanków pośrednich było jak najmniej. Bo przecież chodzi o to, żeby dojechać jak najszybciej – mówi Jacek Kowalski. – Pociąg powinien zatrzymać się w Legionowie, a potem na stacji Warszawa Gdańska, bo tam można przesiąść się do metra, później jeszcze Warszawa Centralna i w końcu Okęcie.
Pociągi lotniskowe pomiędzy Modlinem i Okęciem zostały przewidziane jako pociągi przyspieszone. Decyzja o dodaniu dodatkowych stacji (Choszczówka, Płudy, Żerań, Chotomów, czy Janówek) będzie musiała być podjęta przez samorząd województwa mazowieckiego i zarządcę infrastruktury kolejowej.
Autobusem
- 17 stycznia br. na posiedzeniu zarządu urzędu marszałkowskiego przyjęto punkt o komunikacji autobusowej pomiędzy Nowym Dworem Mazowieckim a lotniskiem Modlin – powiedziała Marta Milewska, rzecznik urzędu marszałkowskiego. - W Nowym Dworze pasażerowie będą wysiadać z pociągu, żeby już na samo lotnisko dojechać autobusem. Pociąg jednak pojedzie dalej, do Modlina i tam będzie jego ostatnia stacja. W Modlinie będzie mógł zawrócić, a w Nowym Dworze jest to niemożliwe. Za tę komunikację autobusową odpowiadają Koleje Mazowieckie.
Jednak oprócz autobusów Kolei Mazowieckich, zapewne można będzie liczyć także na innych przewoźników.
- Trasy ich przejazdów wyznaczy urząd marszałkowski. My natomiast wydawać będziemy pozwolenia na korzystanie z przystanków – mówi burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.
- Jak znam rynek i przedsiębiorczość polskich transportowców to bardzo szybko pojawią się bezpośrednie linie autobusowe, np. z warszawskiego dworca zachodniego, czy centralnego pod terminal w Modlinie – uważa Marek Miesztalski. - My jesteśmy na to otwarci, zwłaszcza że infrastruktura jest przygotowana na takie linie. Myślę też, że w ciągu dwóch, trzech lat zanim lotnisko osiągnie swoją docelową roczną przepustowość trzech milionów pasażerów, warunki dojazdu bardzo się poprawią.
Wszędzie bliżej
Lotnisko w Modlinie, to ogromna szansa rozwoju dla całego północnego Mazowsza. Szczególne znaczenie ma ono dla mieszkańców regionu w kontekście planów samorządu województwa mazowieckiego budowy linii kolejowej do Płocka.
- W tej chwili jesteśmy na etapie wstępnych prac przygotowawczych - mówi Krzysztof Strzałkowski. - Staramy się jednak, aby projekt budowy linii kolejowej Warszawa Płock uznano za przedsięwzięcie rangi krajowej.
- autor: Alicja Wejner