Waterexpo 2019
10.04.2019r. Burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski uczestniczył w konferencji Water Expo 2019.
Podczas spotkania rozmawiano m.in. o wyzwaniach stojących przed miastami leżącymi nad brzegami rzek, a w szczególności o rozwoju transportu wodnego, planach inwestycyjnych miast i przeszkodach w ich realizacji. Burmistrz zaprezentował także miejskie projekty zagospodarowania brzegu Narwi, w tym Projekt Restaura.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, władze samorządowe wszystkich szczebli, firmy z branży gospodarki wodnej, ośrodki naukowe i badawcze.
Poniżej prezentujemy wywiad jakiego udzielił Burmistrz Jacek Kowalski organizatorom konferencji.
O wyzwaniach stojących przed miastami leżącymi nad brzegami rzek rozmawiamy Jackiem Kowalskim, burmistrzem Nowego Dworu Mazowieckiego – miasta leżącego nad brzegami aż trzech rzek.
Co jest w Pana ocenie powodem słabej integracji polskich miast z rzekami nad którymi miasta te leżą?
Każda ingerencja w nabrzeże niesie za sobą wiele wyzwań, czasem niezwykle trudnych. W przypadku rzek te wyzwania są o wiele większe, niż w przypadku wód stojących. Przykład Nowego Dworu Mazowieckiego jest typowy – poziom wody w naszych rzekach zmienia się w ciągu roku o kilka metrów, co właściwie często uniemożliwia lokalizację jakiejkolwiek infrastruktury usługowej dla ludności po zalewowej stronie wałów. Do tego dochodzą urządzenia melioracyjne, wały przeciwpowodziowe, stanowiące najczęściej oddzielną własność i objęte osobnymi regulacjami prawnymi. Stąd miasta, które mają ograniczony potencjał finansowy z trudnością integrują się z rzekami.
Czy dla miasta takiego jak Nowy Dwór Mazowiecki obecność trzech rzek jest potencjałem, czy zagrożeniem?
Z jednej strony jest to oczywiste zagrożenie. Stany powodziowe powodują sytuacje niekiedy istotnie grożące mieniu i zdrowiu mieszkańców. Również dla korzystających z uroków wody rzeka jest znacznie bardziej niebezpieczna, na takich akwenach częściej dochodzi do wypadków. Z drugiej strony obecność rzek na terenie miasta niezwykle wzbogaca jego krajobraz i potencjał. Wiele aktywności, które są niedostępne dla miejsc pozbawionych wody, jest możliwych i rozwijanych na tym terenie. Od wędkarstwa, kajakarstwa, kąpieli i kąpieli słonecznych nad wodą po zwykłe spacery brzegiem rzeki. Potencjał rekreacyjny i turystyczny jest nie do zakwestionowania.
Czy miejskie nadrzeczne bulwary to w Pana ocenie to skuteczny sposób na otwarcie miasta na rzekę, czy jedynie droga fanaberia?
Z perspektywy różnego rodzaju koncepcji i prób przedsięwzięć, mających na celu zagospodarowanie brzegów rzek, wydaje się, że bulwary są optymalnym rozwiązaniem. Łączą bowiem funkcje melioracyjne, przeciwpowodziowe i rekreacyjne, czyli wszystkie, które w przypadku rzeki są niezbędne do zachowania.
Czy Pana zdaniem zwiększanie atrakcyjności terenów nadrzecznych to skuteczny sposób na przyciąganie do miasta potencjalnych inwestorów?
Inwestor dzisiaj, niezależnie od tego w jakim zakresie i obszarze gospodarczym dokonuje inwestycji, musi zadbać o wszystkie aspekty swojego biznesu w przyszłości. Jednym z nich jest atrakcyjność miejsca, w którym lokuje swoje przedsięwzięcie. Sprzyja to zatrudnieniu osób, które chętnie zamieszkają w atrakcyjnej okolicy, może zbudować sprzyjającą atmosferę dla kooperantów i partnerów biznesowych. No i naturalnie są inwestorzy specyficzni, jak deweloperzy czy branża turystyczna, dla których często są to kwestie decydujące.